czwartek, 26 marca 2015

Zawód pokerzysta.

Jeśli gracie w pokera dla zabawy to czy zastanawialiście się kiedyś jakby to było, gdyby żyć tylko z pokera? To musi być fantastyczne uczucie. Z resztą tak też to opisują Polacy, którzy grają i wygrywają. Jak wygląda ich dzień? Cóż, wstają około godziny 10. Spokojnie jedzą śniadanie, myją zęby, ubierają się i włączają komputer. Grają do 18. Choć trzeba przyznać, że bywa różnie, to wizja pracy w domu sama w sobie jest bardzo ciekawa. Oczywiście Ne da się codziennie grać po osiem godzin. Zdarza się tak, że musimy zrobić sobie przerwę, by na nowo poczuć chęć do gry. Należy również wspomnieć o najważniejszym – zarobki. Choć są one bardzo różne, to trzeba przyznać, że czołowi gracze przyznają się do 10 tysięcy złotych. Ale jak wiadomo, nie jest to stałe wynagrodzenie. Nie jest to również łatwa praca jak uważają ludzie postronni. Wydaje się, że to nić innego jak bezmyślne klikanie. A właśnie logika, myślenie jest tu najważniejsze. Jedyne negatywne strony jakie za sobą niesie gra w pokera to brak legalizacji w Polsce. Gracze nie mają się jak rozliczać z Urzędem, w wyniku czego widnieją jako właściwie bezrobotni. Ciężko jest zaciągnąć kredyt, ponieważ mamy jedynie wydruki bankowe z przelewami. Mimo to i tak jest to opłacalny zawód.

piątek, 20 marca 2015

Strata pracy

Czy można przygotować się na stratę pracy
W większości przypadkach jest to nagły proces. Wygląda to mniej więcej tak, że rano jesteśmy gotowi do pracy, a za godzinę wychodzimy z niej z wypowiedzeniem w dłoni. Dla wielu to traumatyczne przeżycie, jeśli nie zrobiliśmy niczego nagannego. Z pewnością myślimy jak damy sobie radę, z czego spłacimy zaciągnięte kredyty i jak w ogóle żyć? 
Ta sytuacja pokazuje jak ważne jest oszczędzanie. My, Polacy nie jesteśmy tego nauczeni. Dlatego w takich chwilach nie mamy zazwyczaj ani grosza na kolejne miesiące życia bez pracy. Poza tym niektórzy obwiniają się, w niektórych przypadkach niekoniecznie, że to ich wina. Wielu pracodawców robi z nas winowajców, choć tak nie jest. Wmawiają nam, że nigdzie indziej nas nie zatrudnią. Nie można brać takich słów do siebie. Oczywiście jest to sytuacja niecodzienna i z pewnością w pierwszych momentach przykra, ale życie toczy się dalej, a my musimy działać. Dzisiejsze czasy dają nam więcej możliwości zarobku niż kiedyś dlatego nie warto się poddawać i być może zainwestować we własny interes. 

wtorek, 17 marca 2015

Trudność mówienia

Nauka języka obcego niektórym przychodzi z łatwością, inni niestety napotykają problemy. Głównym powodem jest fakt, że mamy po raz pierwszy do czynienia z danym językiem. Jednym z nich jest trudność mówienia – inaczej piszemy, inaczej wymawiamy. Należy pewne słowa akcentować, a dla początkujących to nie lada problem. Musimy jakoś przekroczyć tą granicę, a jej podstawą jest motywacja. Jeśli uczymy się języka obcego w grupie to nie wstydźmy się czytać tekstów itp. To pozwoli nam szybciej osiągnąć odpowiedni poziom. Poza tym zostaniemy poprawieni, a to powinniśmy zaliczyć nie do wpadek, ale do naszych osiągnięć. To brzmi paradoksalnie, ale poprzez takie procesy szybciej nauczymy się poprawnie wymawiać słowa, a co za tym idzie do płynnego mówienia. Dodatkowo możemy słuchać tekstów, których tekst mamy wypisany na kartce. Poprzez śledzenie tekstu możemy go powtarzać w myślach, a następnie samemu czytać na głos. Jednak najważniejsze to przestać myśleć o błędach i zacząć po prostu mówić na głos. 

wtorek, 3 marca 2015

Rynek pracy na przestrzeni kilkunastu lat

Rynek pracy przez ostatnie dwadzieścia lat bardzo się zmienił. Po pierwsze należy tu wspomnieć o szeroko rozwiniętej technologii, dzięki której zastępowani są ludzi, przez co zostali zazwyczaj zwolnieni. Po drugie mentalność. Dochodzi także ogólna sytuacja państwa. 
Kiedyś w wielkich firmach ludzie pracowali, jeździli na wakacje. Jeśli chciałeś pracować to pracowałeś. I zazwyczaj w jednej pracy do emerytury. Dziś to się zmieniło. Młodzi ludzie coraz częściej zmieniają pracodawców. Chcą zdobywać nowe doświadczenia, kwalifikacje, a co za tym idzie i większe zarobki. Mamy większe możliwości, mamy dostęp do drogich aut, domów czy wycieczek zagranicznych. To wszystko kosztuje. 
Młodzież nie obawia się dziś zmiany pracy, a nawet zawodu. To jeszcze kilkanaście lat temu było czymś zupełnie mało spotykanym. Ale trzeba wspomnieć, że zamknęły się wielkie firmy, które zatrudniały setki tysiące Polaków, dziś to ruiny, które straszą. Przechodzimy koło nich z sentymentem, bo wiemy, że wtedy każdy miał za co żyć. Nie było tak dużego bezrobocia jak dziś.